Witam Każdego z osobna i Wszystkich razem :)
Porządki świąteczne robiłam z umiarkowanym optymizmem,ale i moje pudła,pudełko oraz koszyk włóczkowo - robótkowe doczekały się interwencji. Nie pytajcie.....horror to mało powiedziane :)
Znalazłam zasuszone mumie , posiwiałe ze starości ... dzieła niedokończone...
Niby człowiek wie co mu tam zalega, co krzyczy :
" odkryj mnie na nowo ! "
" dlaczego mnie porzuciłaś ??"
Ale zestawienie wszystkiego razem - to już zupełnie inna sprawa.
Na skończenie czekają :
szary sweter z akrylu ( robiony jeszcze na drutach !! czyli sto lat temu )
śliwkowa bluzka z moheru o nowatorskim kształcie pt "coś z tego wyjdzie"
zielona chusta - 2 rzędy !! + 1 poprawka - nic więcej.
spódnica lilowo - fioletowa ( gdybym chodziła w wyraźnym mini - już bym mogła ją nosić )
Na razie na warsztat wzięłam moher Angora 2 ( 750 metrów w 100g ! ) łączony z Romą ( 100% wełny virgin 750 metrów w 100g ) czyli reaktywuję pracę nad bluzką ....
Trzymajcie kciuki ,żeby jakoś to szło ;)
Nie mam nowych pomysłów i nowych włóczek - więc może będzie łatwiej....
Pozdrawiam ciepło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz