Witam ,
Wreszcie powstał mini komplecik :)
Czapka miała najpierw kształt beretu .... hmmm źle,bardzo źle ;) potem przybrała fason " jestem skrzatem" .... oj porobiłam trochę błędów w ujmowaniu oczek i było dramatycznie nieforemnie , w końcu ( uff,uff ) wyszło co poniżej.
Szalik w mojej wizji jawił się jako długi, malowniczy wąż ,ale ze względu na fason kurtki musiałam zadowolić się krótkim , praktycznym otulaczkiem ;)
Rudolf jest strażnikiem i koneserem włóczki wszelakiej oraz uroczym nadzorcą, czy prace postępują należycie ;)
Włóczka Himalaya Everyday Rengarenk - akryl w najczystszej postaci,który ma się nie machacić innymi słowy - słowy producenta ANTI - PILLING.Pożyjemy , zobaczymy :) Mam jeszcze 2 motki - łącznie 500 m. Co z tego wydziergać ?
Pozdrawiam jagodowo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz